Poznańska rzeźba plenerowa. Zaproszenie do sentymentalnej podróży
W niedzielę, 12 lipca, w Galerii Malarstwa i Rzeźby Muzeum Narodowego w Poznaniu otwarta zostanie wystawa „Formy w przestrzeni. Poznańskie rzeźby plenerowe z lat 60. i 70. XX wieku”. Wystawa potrwa do 13 września. Kuratorami wystawy są Anna Borowiec z MNP oraz Mateusz Bieczyński z UAP. Wystawę zaaranżował Rafał Górczyński.
Mam dwa powody, żeby zachęcić do obejrzenia tej wystawy. Pierwszy to mentalna, estetyczna i melancholijna podróż w lata 60. i 70. ubiegłego wieku, kiedy rzeźba plenerowa była awangardowym ekscesem w PRL-owskiej rzeczywistości. Drugi powód to nadzwyczajna okazja do obejrzenia wystawy plakatów Michela Quareza w aranżacji Andrzeja Okińczyca. Szok! Plakaty Quareza i odtworzoną przez Okińczyca pracownię artysty można obejrzeć do 30 sierpnia.
Poznańska rzeźba plenerowa należy do najwybitniejszych w kraju. Pamiętam znakomitą sesję artystyczną i naukową „Sztuka w przestrzeni publicznej”, która odbyła się w poznańskim Arsenale w 1979, a może 1980 roku. Zajmowałem się wówczas marketingiem na rynku sztuki, co było zajęciem ryzykownym i niepopularnym, Mówiłem o marketingowym aspekcie sztuki w przestrzeni publicznej – w parkach i na osiedlach mieszkaniowych. Podkreślałem relacje rzeźb osiedlowych z socjalistycznymi blokami. I że artystyczne instalacje wzbogacają przestrzeń publiczną. W Arsenale było wielu wybitnych artystów z całej Polski, którzy z mieszanymi odczuciami słuchali o marketingu w sztuce. Kiedy skończyłem wykład pierwszy wstał Leon Tarasewicz i skomentował: „Tylko ludzie prymitywni boją się pustych ścian i wolnych przestrzeni. I muszą wszystko zamalowywać i meblować”.
Dwadzieścia lat później Leon Tarasewicz zaproponował zmianę wyglądu gmachu Opery Poznańskiej. Neoklasyczne trzony kolumn pokrył dekoracją składająca się z naprzemiennych pasów żółtych i turkusowych. Artysta objaśniał, że sztuka powinna poszerzać swoje granice i wychodzić w przestrzeń. Przede wszystkim powinna zacierać granice miedzy dziedzinami sztuki tworząc nowe dla niej miejsca.
W 2011 roku Leon Tarasewicz na Placu Artystów w Kielcach, w sąsiedztwie 300-letniego Pałacu Biskupów Krakowskich urządził instalację przestrzenną, największą w swojej twórczości. Był to niekończący się labirynt zwierciadeł i kolorowych słupów wykonanych z odpadów budowlanych, farb i luster.
Sens tej anegdoty wyjaśnia wprowadzenie do wystawy, które napisali organizatorzy a ja cytuje w całości.
„Wystawa Formy w przestrzeni przypomina twórców i historię rzeźb plenerowych, które powstawały w latach 60. i 70. podczas odbywających się w tym okresie licznych plenerów, sympozjów, spotkań i konkursów rzeźbiarskich. W roku 1961 w ramach Wielkopolskiego Festiwalu Kulturalnego odbył się konkurs na rzeźbę parkową. Jedną z trzech głównych nagród zdobył wówczas Paw Anny Krzymańskiej, którego ulokowano w Parku Karola Marcinkowskiego. W 1967 roku zainicjowano cykl wystaw przed Hotelem Merkury, które odbywały się do 1974 roku w czasie trwania Międzynarodowych Targów Poznańskich. W ramach pierwszej edycji powstała Para pod parasolem Józefa Kopczyńskiego stojąca w poznańskim Ogrodzie Botanicznym oraz Mewy Jerzego Sobocińskiego, które jako pierwsze pojawiły się na terenie Parku Cytadela, inaugurując powstanie w tym miejscu parku rzeźb. W 1972 roku dwie z prac wystawianych podczas V edycji imprezy Merkury ‘72, Zabawy Jerzego Sobocińskiego i Łucznika Benedykta Kaszni, zakupiła Spółdzielnia Mieszkaniowa Osiedle Młodych. Wkrótce na Ratajach zorganizowano dwa plenery rzeźbiarskie, Rataje ‘73 i Rataje ‘74, podczas których powstały kolejne formy rzeźbiarskie zdobiące okoliczne osiedla.
Na wystawie zaprezentowane zostaną projekty i modele zrealizowanych i niezrealizowanych w plenerze form przestrzennych autorstwa poznańskich twórców: Jana Bakalarczyka, Mariana Banasiewicza, Jana Berdyszaka, Mieczysława Chojnackiego, Benedykta Kaszni, Pelagii Kopczyńskiej, Józefa Kopczyńskiego, Anny Krzymańskiej, Józefa Murlewskiego, Zuzanny Pawlickiej, Józefa Petruka, Andrzeja Pukackiego, Anny Rodzińskiej, Jerzego Sobocińskiego, Ireny Woch oraz Bazylego Wojtowicza. Pokazowi rzeźb towarzyszyć będą archiwalne zdjęcia Jerzego Nowakowskiego oraz cykl fotografii Magdaleny Andrynowskiej, dokumentujący obecny stan rzeźb plenerowych stojących w Parku Cytadela i na Ratajach.
Wystawa współorganizowana przez Fundację Rarytas i Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu
Projekt dofinansowany ze środków Narodowego Centrum kultury w ramach programu Kultura w Sieci oraz ze środków miasta Poznania.
Strona projektu: www.sztukapoznania.com
Patronat honorowy: Prezydent Miasta Poznania
Patroni medialni wystawy: TVP3, Radio Poznań, Sukces po Poznańsku, IKS, Gazeta Wyborcza, codziennypoznan.pl”
Fotografie Magdaleny Andrynowskiej:
- Anna Krzymańska, W przestrzeni na os. Jagiellońskim
- Anna Rodzińska, Zwierz. Park Cytadela
- Irena Woch, Zakochani, Park Cytadela
Źródło: Muzeum Narodowe w Poznaniu
„Tylko ludzie prymitywni boją się pustych ścian i wolnych przestrzeni. I muszą wszystko zamalowywać i meblować”. Nie bardzo rozumiem, co miał na myśli Leon Tarasewicz. Był „za, a nawet przeciw”? To znaczy za pustymi ścianami i wolnymi przestrzeniami w latach 70., a przeciw 20 lat później?