Stasys – rysunki refleksyjne
Jeszcze tylko tydzień, do 5 września, można obejrzeć znakomite rysunki Stasysa w Muzeum Karykatury im. Eryka Lipińskiego w Warszawie. Obejrzeć trzeba koniecznie.
Ze Stasysem Eidrigevičiusem poznał mnie Florian Zieliński, najpierwszy w Polsce kolekcjoner plakatu, odkrywca wielu znakomitości, czuły opiekun plakacistów.
Zieliński urządzał Stasysowi wystawy w całej Europie. Na wystawę w Berlinie Zachodnim zawiozłem Stasysa. Miał paszport bezpaństwowca. Mieszkałem z nim w hotelu, Zwróciło moja uwagę, że nigdy nie rozstawał się ze szkicownikiem. Szkicował cały czas. Pozwalał zaglądać do swoich szkiców – rysunków. Wiele z nich było już gotowymi dziełami.
W wywiadach często powtarzał : „Trzyma mnie rysunek, nić przewodnia wszystkiego, ołówek i notatnik towarzyszą mi zawsze i pozwalają usprawiedliwić się przed sobą, że czas nie idzie na marne. Staram się chwytać różne doznania, różne pomysły, wiele ich ucieka, nakładają się na inne wrażenia. Kiedy jednak wracam do moich notesów wszystko się budzi, powoli przypomina i czasami nawet po latach realizuję pewne rzeczy.”
Wystawa „Stasys – rysunki refleksyjne”, jak piszą organizatorzy, prezentuje fragment twórczości rysunkowej Stasysa Eidrigevičiusa – grafika, malarza, twórcy pasteli i plakatów, dla którego w litewskim Poniewieżu powstaje Centrum Sztuki Stasysa (SEAC). Jego prace były pokazywane na wielu indywidualnych wystawach w Polsce i na świecie. Artysta za pomocą swojej sztuki porusza uniwersalne problemy każdego człowieka, takie jak samotność, poczucie bezradności oraz pragnienie wolności.
„Stasys to twórca wszechstronny. W swej działalności artystycznej wypowiada się za pomocą różnych dziedzin, m.in. grafiki, rysunku, fotografii, malarstwa, performansu czy teatru. Do jednych z nich wraca, z innych rezygnuje, a niektórymi zajmuje się nieprzerwanie. Bogactwo mediów, po które sięga, bynajmniej nie powoduje, że gdzieś po drodze artysta gubi swój unikatowy język wypowiedzi. Dzieje się wręcz odwrotnie. We wszystkich jego dziełach, bez względu na to, czy są to prace malarskie, grafika, fotografia, czy przedstawienia teatralne, w bardzo wyraźny sposób uwidacznia się jego niepowtarzalny styl. Opracowując własną, oryginalną formułę wypowiedzi, pozostającą niejako na uboczu ówczesnej produkcji artystycznej, stworzył jednocześnie swój własny świat” – pisze o artyście i jego sztuce kurator wystawy Piotr Kułak.
Wszystkie, dosłownie wszystkie, utwory Stasysa Eidrigevičiusa są refleksyjne. Refleksyjność jego poetyki jest znakiem osobistym artysty.
Kiedy w lipcu 1989 roku wydawałem pierwszy numer „Art.&Business” – za radą Floriana poprosiliśmy Stasysa o projekt okładki. Projekt, który nie wszystkim się podobał, załączam. Do dziś wzbudza zainteresowanie.