Być artystą. The Best of Hegen w Park City w Poznaniu

„Być artystą” – to tytuł ostatniej książki Andrzeja Haegenbartha , którą autor  złożył ze znakomitych rozmów z polskimi artystami. „Być artystą” to także  twórcze motto Andrzeja, którego, poza uprawianiem sztuki, nic więcej tak naprawdę  nie interesuje. I nie jest to młodopolskie  napinanie się na artystowski sposób życia. To sposób na życie. Haegenbarth  tak myśli, ja to wiem i  powtarza, że pierwszym obowiązkiem artysty jest doprowadzić do perfekcji swoje rzemiosło, czyli HegenART. Dla mnie HegenBARD. Poeta, który uprawia foto-grafikę i grafik, który pisze poezje? U Haegenbartha wszystko jest dyskusyjne.

Poznaliśmy się ponad  pół wieku temu na poznańskiej polonistyce. Dzięki Bogu, studia większej krzywdy mu w życiu nie zrobiły. Nie dał się zrównać do poziomu średniego. Kiedyś po wernisażu napisałem, że „żyje rozumnie i z sercem”. Odpisał: „Ale z głową lekko wzniesioną ponad przeciętną tłumu”. Przypomniało mi to Herberta z „Przesłania Pana Cogito”: „idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach wśród odwróconych plecami i obalonych w proch”.

Tworzy cyklami, które szybko porzuca. Cykle „Niebieskie”, „Z ramą” (znakomite metafory), „Portrety i rozety” nie są kontynuacją czy pogłębieniem tej samej perspektywy. Kiedy Hegen zmienia przedstawienie to znaczy, że zmienia swoją narrację o człowieku i świecie, który go otacza. Baśniowe „Drzewko lewitujące”, biblijne „Odlatujące niebo” czy „Agathea” z cyklu  «Z ramą» to filozoficzne przypowieści do jego własnej gry z rzeczywistością. Hegen nie dekoruje tej rzeczywistości. On w nią ingeruje. Z uroczą ironią, która jest jego znakiem szczególnym . Podobnie jak dystans do wszystkiego.

Haegenbarth odkrywa nowe kompetencji sztuki, bo konwencjonalne malarstwo wyczerpało swoje możliwości. Przedstawia konkretne sceny, które ustawia w kontrze do abstrakcyjnego ekspresjonizmu. Mierzi go potoczna rzeczywistość. Hiperrealizm też. Chodzi w poprzek wszelkich mód artystycznych i zachwytów.

Z niezgody i buntu na ofertę, którą daje świat, uczynił zasadę intelektualną i artystyczną. Bo być artystą to znaczy posiadać wolę przekraczania granic i konwenansów.

Warto Andrzeja Haegenbartha obejrzeć osobiście w jednej z sal wystawowych w Park City w Poznaniu i samemu zrecenzować ten sposób przedstawiania rzeczywistości.

A propos: kiedy wróciłem z wernisażu w telewizorze transmitowano najnowszy pokaz mody, gdzie projektanci obsypali swoje modelki płatkami złota, złotymi cekinami i pelerynami ze złota. Podobno to najnowszy trend, taka moda. Haegenbarth okazał się więc prekursorem, bo dokładnie tak modeluje swoje dziewczyny od 20 lat.

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
eanet.pl