Marian Marek Przybylski nie żyje
Wczoraj, 5 lutego, zmarł Marian Marek Przybylski. Marek. Miał 75 lat, ale pomysłów i energii jeszcze na pól wieku. Jakiś czas temu, na przełomie roku, umawialiśmy się w sprawach nie cierpiących zwłoki… Ale kilka razy odkładaliśmy, bo pandemia, słota, a potem śniegu napadało. Marek – od 1970 roku redaktor Głosu Wielkopolskiego, kronikarz targowy, publicysta ekonomiczny, od 1990 roku naczelny redaktor „Głosu”, potem prezes i właściciel tej Oficyny Wydawniczej.
Niezwykle kreatywny i charyzmatyczny. Kontrowersyjny. Pomysłodawca „Obiadów w Głosie”, twórca Wyższej Szkoły Nauk Humanistycznej i Dziennikarstwa. (Collegium da Vinci). Mecenas sztuki. Współtwórca inicjatyw społecznych i kulturalnych. Przewodniczący Rady Nadzorczej telewizji WTK.
Poznaliśmy się 45 lat temu, w czerwcu 1976 roku na 48. Międzynarodowych Targach Poznańskich. Spotykaliśmy się odtąd po wielokroć każdego targowego dnia: konferencje prasowe, rauty, wywiady. Łapaliśmy oddech i kondycję w moim pawilonie Gazety Targowej. I każdego roku w czerwcu o tej samej porze, plus targi krajowe wiosenne i jesienne – pawilon nr 45 Gazety Targowej był naszym azylem.
Wspólnie jeździliśmy po targach w Polsce, w demoludach i po Europie. Lubiliśmy Brno, gdzie mieszkaliśmy w tym samym hotelu i opijaliśmy się burczakiem. Marek z redaktorem Wacławem Rogalewiczem z „Gazety Poznańskiej stanowili nieodłączną parę. Przyjaźnili się z wieloma, z dziesiątkami wystawców, których dzięki nim poznawałem i od których dowiadywałem się rzeczy, o których ani radzieckie ani polskie wywiady nie miały pojęcia.
Z całego naszego grona dziennikarzy targowych z całej Polski, z całego grona targowych przyjaźni prasowych, z legendarnych postaci pisarstwa targowego, z legend polskiego piśmiennictwa targowego redaktor Marek Przybylski odszedł jako przedostatni. Ostatnim z żyjących tej najsilniejszej grupy dziennikarzy targowych lat 1975 – 2000 zostałem tylko ja.
Ten tekst dedykuję dr. Andrzejowi Byrtowi, późniejszemu prezesowi MTP i ambasadorowi Najjaśniejszej Rzeczypospolitej w Niemczech i Francji (mojemu pierwszemu szefowi prasowemu Poznańskich Targów) oraz do bólu profesjonalnej Małgosi Czubak, która kierowała tą targową kohortą i wszystkich nas znała jak zły szeląg. Szczególnie, również w imieniu tych pomarłych, kłaniam się Magdzie Młyńczak – szefowej protokołu targowego. Wychowywała nas, na ile jej tylko sił starczyło.
I przy okazji Marka Przybylskiego wspominam i przypominam:
Henryka Bebendicha z Kuriera Polskiego ( miał chyba najdłuższy staż targowy)
Henryka Hellera z Trybuny Ludu
Olka Nowaka z Polskiej Agencji Prasowej
Andrzeja Piszczołę z Dziennika Ludowego
Wacława Rogalewicza z Gazety Poznańskiej
Oraz wszystkich pozostałych, z którymi spotkamy się na niebiańskich targach.
Smutna wiadomość. Swego czasu regularnie czytałem Głos Wielkopolski. Nazwisko Mariana Marka Przybylskiego było mi dobrze znane, choć osobiście redaktora nigdy nie poznałem. Od prawie 30 lat jestem mocno związany z Targami Brneńskimi i cieszę się, że Panom w stolicy Moraw miło czas upływał. Kłaniam się nisko.
Dobisia Wielinskiego też już nie ma…
Macieju, dziękuję za przypomnienie. Tak, Dobiesław zmarł w sierpniu 2019 roku. Był znakomitym facetem, rasowym dziennikarzem i najwybitniejszym w Polsce publicystą od motoryzacji. Słynna targowa para od aut – redaktorzy Jerzy Iwaszkiewicz i Włodzimierz Zientarski z TVP do pięt mu nie dorastali. Dobka dobrze znałem, kończyliśmy to samo VI Liceum, tzw. „Paderka”, przez wiele lat byliśmy sąsiadami w Antoninku. Był zastępcą redaktora naczelnego w „Gazecie Targowej”, którą wydawałem. Wydłużył rodowód… Czytaj więcej »
R.I.P. 4 MAREK
Alek Kuca przekazuje przysłany sms – em komentarz od Andrzeja Byrta:
Alku, dzięki za Twoje słowa o Marku, ale też za Twe przypomnienie tej odeszłej już – niestety – choć to nieuniknione – atmosfery lat 70-tych.
Niech mu Opatrzność pozwoli zaznać pokoju. Andrzej Byrt
Przytaczasz Alku nazwiska znaczących dziennikarzy z czasów specjalizacji tematycznej. Byli autorytetami w swoich dziedzinach i partnerami dla interlokutorów. Konferencje prasowe i wywiady wyglądały inaczej niz obecnie. Można by dodać nazwiska kilkorga dalszych osób. Obserwowałem pracę wydziału prasowego MTP od czasów jego szefa Kazimierza Wawrzyniaka i jego prawej ręki Alicji Palacz. Dział handlowy czyli wydział organizujący targi kierowany był wtedy przez Ignacego Łyko. W tym dziale pracował Jan Fichna, sam sporo… Czytaj więcej »